Na kruchą szarlotkę zawsze jest dobra pora :) Na każdą porę roku. Nie znam chyba nikogo kto jej nie lubi, bo jak jej nie zjeść :)
***
Składniki: Ciasto: 3 szkl mąki, 1 kostka margaryny, 3/4 szkl cukru pudru, 4-5 żółtek, 1 łyżka proszku do pieczenia, 1 łyżka kwaśnej śmietany
Dodatkowo: 1,5 kg jabłek szara reneta, cynamon, cukier
Wykonanie: Zarobić ciasto ze wszystkich składników, rozwałkować i podzielić na 2 placki. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia. Położyć jeden placek. Jabłka obrać i zetrzeć na tarce na grubych oczkach. Lekko odcisnąć z soku. Położyć na ciasto. Jabłka posypać cynamonem i łyżką cukru. Na całość położyć drugie ciasto. Piec w temp 180 stopni ok 55 min. Pyszna ciepła:)
Och! tak, szarlotka zawsze i wszędzie. Mąż do tej pory wspomina moje szarlotki letnio-wiosenne :)
Też jestem takiego zdania:) wiosna tuż tuż i lato to mąż się doczeka:D
Ciasto mojego dzieciństwa :)
mojego też:) mój synek też ją musi dobrze zapamiętać ze swojego dzieciństwa:)
babcine przepisy są świetne, sprawdzone i najczęściej dobrze nam się kojarzą :)))
dziękuję za kolejny wpis :)))
Olinka - Smakowy Raj
Jaki apetyczny kąsek :-)
Dokładnie :-) Szarlotki nie da się nie lubić!
mniam, pychotka :)