Swoją pierwszą focaccie jadłam gdy siostra przywiozła ją z Włoch. Jej smak był naprawdę niepowtarzalny:) Od tej pory często ją robię, nie ma się co oszukiwać- nie jest tak idealna jak ta prawdziwa ale bardzo ale to bardzo do niej zbliżona. Jest pyszna:) Dużą rolę odgrywa dobrej jakości oliwa z oliwek. Ważne żeby była to oliwa która klasyfikuje się jako extravergine. Jeśli taka nie jest - nie kupujcie. Świeża ma zawsze zielony lub żółty kolor, oczywiście mogą być lekkie odchylenia w stronę bardziej zielonego lub żółtego. Prze nigdy nie kupujcie takiej która ma już odcień pomarańczowy lub czerwony - utleniła się i nie nadaje już do spożycia. Tak więc nie szczędźmy dobrej oliwy do naszej focacci a wynagrodzi nam to smakiem:)
Składniki: Ciasto: 650 g mąki pszennej, niecałe pół litra ciepłej wody, 5 dag świeżych drożdży (lub 7 g suchych), 4 łyżki oliwy z oliwek, 1 łyżka Maggi, 1 łyżeczka soli, pół łyżeczki cukru (do świeżych drożdży), 110 ml mleka
Wierzch: 2 średnie cebule białe, 3 cebule czerwone, 0,5 szkl oliwy z oliwek, 2 łyżki tymianku, 1 łyżka Maggi
Wykonanie: Drożdże rozetrzeć z cukrem i rozpuścić z ciepłym (nie gorącym!) mlekiem. Odstawić na 15 min do lekkiego wyrośnięcia. Mąkę przesiać do miski. Wlać ciepłą wodę, drożdże, oliwę, Maggę, sól. Wyrobić ciasto ręką i pozostawić do wyrośnięcia na ok 1 h. W tym czasie pokroić cebule na plasterki i wymieszać z oliwą i tymiankiem. Odstawić żeby się przegryzło. Gdy ciasto podwoi swoją objętość wyłożyć je na natłuszczoną lub wyłożoną papierem do pieczenia blachę. Posypać zamarynowaną cebulą, pozostałą z niej oliwę również wylewamy na focaccię. Piekarnik nagrzewamy na 200 i pieczemy 30 min.
Oj nie jadłam nigdy, ale wygląda pysznie, dlatego tym bardziej jestem ciekawa jak smakuje :)
to coś między ciastem do pizzy a ciastem drożdżowym, ale jednak niepowtarzalny:)
Pięknie Ci wyrosła :) Uwielbiam takie proste połączenia. Do tego lampka schłodzonego, białego wina i jest idealnie :)
jejku, ależ ona apetyczna! aż się chce oblizać monitor ;)
Och, kusisz, kusisz takimi rzeczami! przyślij kawałeczek :)
chętnie, tylko mój listonosz wszystko zwęszy:)
Super, mam ochotę zrobić taką z suszonymi pomidorami:)